wtorek, 3 czerwca 2014

Dyskoteka - Gunwoo (Myname)

Oto pierwszy scenariusz. Miłego czytania. :)


Szykowałaś się właśnie na dyskotekę, miałaś świętować wraz ze swoją koleżanką twoje osiemnaste urodziny.
Kiedy byłaś gotowa zabrałaś swoją torebkę i kluczyki od mieszkania. Czekałaś przed blokiem na taxi, którą zamówiłaś parę minut wcześniej. Po 5 minutach przyjechała. Wsiadłaś do niej i podałaś kierowcy adres dyskoteki.
Na miejscu byłaś po 15 minutach. Przed budynkiem czekała twoją przyjaciółka ----- (imię koleżanki). Zapłaciłaś kierowcy i wyszłaś z pojazdu. Po przywitaniu się z nią weszłyście do środka.
W środku grała głośna muzyka, a żeby coś sobie powiedzieć trzeba było krzyczeć.
Wraz z ----- podeszłyście do baru aby zamówić drinki. Usiadłyście przy barze i rozglądałyście się po sali w poszukiwaniu jakiś chłopaków. Po otrzymaniu napojów poszłyście do wolnego stolika.
- Mam nadzieję, że z kimś zatańczę bo nie mam ochoty siedzieć przez całą imprezę.- narzekała koleżanka.
- Znając twoje szczęście na pewno zatańczysz z kimś nawet nie raz.- odpowiedziałaś.- Zobacz nawet już ktoś tu idzie.- powiedziałaś i ledwo zauważalnie pokazałaś jej chłopaka idącego w waszą stronę. Ku twojego zaskoczenia podszedł do ciebie.
- Zatańczysz?- spytał i wystawił w twoją stronę rękę. Przez chwilę się wahałaś ale zgodziłaś się. Idąc na parkiet zauważyłaś uśmiech na twarzy przyjaciółki.
Tańczyłaś z chłopakiem przez 2 piosenki ale też przy okazji dowiedziałaś się jak ma na imię.
Wracając do stolika wraz z Gunwoo zakręciło ci się w głowie. Upadłabyś gdyby nie szybka interwencja chłopaka.
- Gwenchana?
- Ne, tylko zakręciło mi się w głowie.- odpowiedziałaś siadając przy stoliku. Złapałaś się za głowę bo nagle poczułaś ukucie w niej.
- Może wrócisz do domu?- w jego głosie można było usłyszeć troskę. Ale Gunwoo miał rację, nie czułaś się najlepiej a jeszcze dziś twoje urodziny. Nie wiedziałaś co masz robić. Jak mam cierpieć przez ból głowy to sobie odpuszczę- pomyślałaś.
- Musze znaleźć -----, chce jej powiedzieć że wychodzę.- rozejrzałaś się wzrokiem po sali ale nie widziałaś jej. Postanowiłaś napisać jej sms i wyszłaś z budynku w towarzystwie chłopaka. Przy wejściu zatrzymał on taksówkę i wsiedliście do niej. Po podaniu adresu ruszyliście w stronę twojego bloku.
Kiedy dojechaliście, Gunwoo zapłacił i pomógł ci dojść do mieszkania. Podziękowałaś mu i weszłaś do środka.

~Tydzień Później~
Szłaś z zakupami, bo musiałaś uzupełnić lodówkę. Chciałaś otworzyć drzwi od klatki schodowej, kiedy same się otworzyły. Z budynku wyszedł ten chłopak z dyskoteki. Kiedy cię zobaczył uśmiechnął się.
- Co ty tutaj robisz?
- Chciałem zobaczyć jak się czujesz, ale widzę, że dobrze.
- Ne, wszystko mi przeszło następnego dnia, pewnie to od przemęczenia.
- Na pewno. Daj pomogę ci z zakupami, bo może powtórzyć się to co na tej imprezie.- powiedział i zabrał zakupy.
- Nie musisz pomagać.
- Ale ja chce.- uśmiechnął się i gestem ręki pokazał abyś poszła pierwsza.
Będąc przy drzwiach Gunwoo nie chciał oddać ci zakupów, więc wszedł do mieszkania razem z tobą. Położył torby na blacie w kuchni i zaczął rozglądać się po domu. Ty natomiast poszłaś do kuchni i wstawiłaś wodę na herbatę i poszłaś do niego.
- Dzięki za pomoc, wtedy na dyskotece i teraz.
- Nie ma za co. Zawsze chętny do pomocy.- uśmiechnął się a ty lekko się zarumieniłaś.
- Jasne.- po chwili usłyszałaś gwizd, oznaczający, że woda gotowa. Wróciłaś po herbaty i wróciłaś do gościa.

~2 Miesiące Później~
Siedziałaś na ławce w parku i czekałaś na Gunwoo. Przez te 2 miesiące dobrze się ze sobą dogadywaliście i ostatnio zaczęłaś coś czuć do chłopaka.
Spojrzałaś na zegarek. Miał 10 minut do waszego spotkania. Położyłaś głowę na oparcie ławki i zamknęłaś oczy.
- Nie za wygodnie ci?- usłyszałaś głos. Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś Gunwoo. Od razu się uśmiechnęłaś. Wstałaś z ławki i patrzyłaś na niego.
- To gdzie idziemy?- spytałaś.
- Gdzie nas nogi poniosą- powiedział i złapał cię za rękę, na ten gest zarumieniłaś się, a twoje serce zaczęło szybciej bić.
Chodziliście i rozmawialiście, a chłopak dalej nie puścił twojej ręki, przez co cały czas byłaś zarumieniona. W pewnym momencie chłopak zatrzymał się i popatrzył na ciebie.
- _____ chce ci coś powiedzieć.- wziął głęboki oddech.- dawno nie czułem się tak jak przy tobie. Kiedy cię spotkałem nie wiedziałem, że mogę coś do ciebie poczuć.- przez te słowa twoje serce biło szybciej i szybciej.- Chce ci powiedzieć, że.... saranghae.- nie dowierzałaś. Czy on ci wyznał miłość? Byłaś taka szczęśliwa. Chłopak patrzył na ciebie jakby czekał na odpowiedź.
- Ja też cię kocham.- po twoich słowach pocałował cię. Kiedy się od siebie oderwaliście dokończyliście spacer przytuleni do siebie.


~ Lee Bomi

1 komentarz:

  1. Hueh hueh.... Na sam początek mały suchar tygodnia: Więcej niż jedno zwierze to...Lama xDD A teraz na poważnie.....ze mną się tak nie da. Jejku, nie pomyślała bym że będziecie zakładać nowego bloga i to ze scenariuszami. Na sam początek to dobrze ci poszło, reszta okaże się w praniu. Wieżę w was POWODZENIA !

    OdpowiedzUsuń