środa, 24 grudnia 2014

Wesołych Świąt !


Z okazji Świąt Życzę Wam:

Wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia

Spędzonych w Ciepłej, Rodzinnej Atmosferze,

Samych Szczęśliwych Dni w Nadchodzącym Roku

Oraz Szampańskiej Zabawy Sylwestrowej


Życzy…

~ Lee Bomi

niedziela, 21 grudnia 2014

Saranghae - Seyong (My Name)

Scenariusz dla Kim SeoRa
Przepraszam za dłuuuuugą nieobecność. Powróciła szkoła a także nie miałam weny.
Dawno nie pisałam i nie wiem, czy wyszedł, mam nadzieję, że tobie się spodoba. Zepsułam końcówkę :(


Siedziałaś na łóżku w swoim pokoju ucząc się na jutrzejszą klasówkę z historii. Nagle spojrzałaś przez okno i zobaczyłaś, że twój sąsiad mieszkający obok ciebie, rozmawia przez telefon. Z jego jego zachowania wywnioskowałaś, że z kimś się kłócił. Po chwili skończył rozmowę i usiadł przy biurku.
Wzięłaś kartkę i napisałaś na niej:

"W porządku?"

Po chwili wzięłaś ją do ręki i pokazałaś tak, aby SeYong widział napis.
On to zauważył i także coś napisał.

"Jestem zmęczony"

"Współczuję"

Chłopak w odpowiedzi wzruszył ramionami.
Wzięłaś kolejna kartkę i napisałaś na niej. Chciałaś ją pokazać ale zauważyłaś, że miał zasłonięte okna.
SeYong'a bardzo lubiłaś to, że był w szkole kapitanem szkolnej piłki nożnej to był miły i pomocny dla otaczających go ludzi . Jednak cieszysz się z fakty, że jesteście sąsiadami a wasze pokoje są naprzeciwko siebie. Dzięki temu możesz czasem popatrzyć, co robi chłopak. Ale był jeden minus miał on już dziewczynę.
Zrezygnowana odłożyłaś kartkę na podłogę. Podeszłaś do laptopa, który stał na biurku i odpaliłaś piosenki. Właśnie leciała  "Henry - 1-4-3".
Zaczęłaś wygłupiać się. do reki wzięłaś szczotkę i udawałaś, że śpiewasz. Podeszłaś do dużego lustra, które stało pod ścianą i śpiewałaś do niego. Po chwili odłożyłaś szczotkę i poszłaś do szafy. Wzięłaś kilka ubrań i zakładając je i po pewnym czasie zdejmując, tańczyłaś w nich. Zaczęłaś tańczyć kawałek układu z tej piosenki i robiłaś właśnie to przed oknem.
Nie zauważyłaś, że od kilku sekund, ktoś ci się przygląda.
Gdy skończyłaś się wygłupiać opadłaś na łóżko. Zawsze takie wygłupy poprawiały ci nastrój.

***
Weekend odpoczynek po wczorajszym teście z historii.
Właśnie siedziałaś na ławce w parku i czytałaś książkę, która wypożyczyłaś z biblioteki.
Nagle poczułaś jak ktoś siada obok ciebie. Podniosłaś wzrok znad lektury i spojrzałaś na ta osobę. Był nim SeYong.
- Annyeong.- przywitał się.
- Annyeong.- odpowiedziałaś mu.
Panowała przez chwile cisza. Nie wiedziałaś co powiedzieć, aż wreszcie odezwał się chłopak.
- Co czytasz?

- Miłość zeszłej jesieni i inne opowiadania.

- Jedna z tych książek romantycznych?
- Ne.- zawiał lekko wiatr i kilka twoich włosów zasłoniło ci twarz. Po chwili zobaczyłaś jak chłopak złapał włosy i założył ci je na ucho. Poczułaś na twarzy lekkie rumieńce. Chciałaś się odezwać ktoś ci przerwał.
- Kochanie.- usłyszałaś piskliwy głos. Przed wami stała BoYeon - dziewczyna SeYong'a.- Mieliśmy iść do galerii.- powiedziała po chwili.
- Ne. Już idziemy.- wstał z ławki i przytulił się do niej. Ona spojrzała na ciebie z kpiną. 
- Na razie _____.
- Pa.- kiedy odeszli chciałaś dokończyć czytać ale nie mogłaś się skupić.
Zamknęłaś książkę i postanowiłaś pospacerować przez chwilę po parku i wrócić do domu.

***

Minął już miesiąc a do tego czasu twoje stosunki z SeYong'iem są dobre. Często ze sobą rozmawialiście, chłopak także dwa razy zaprosił cię do kina. Cieszyłaś się z fakty, że chłopak zaczął cię dostrzegać.
Czas leciał aż wreszcie przyszedł czas na mecz drużyny z twojej szkoły i drużyny, z która rywalizujecie od początku szkoły.
Usiadłaś na miejscu widza i czekałaś na rozpoczęcie gry. Zanim to nadeszło był pokaz cheerleaderek. Była tam BoYeon i jak zwykle popisywała się robiąc salta. Nagle zapadła cisza i na boisko weszła przeciwna drużyna a po nich chłopacy z twojej szkoły. Szukałaś w nich swojej sąsiada, kiedy go znalazłaś akurat patrzył w twoją stronę. Uśmiechał się do ciebie a ty w odpowiedzi także się uśmiechnęłaś i pomachałaś mu.
Mecz się zaczął a obydwie drużyny nie odpuszczały. Tak zaczęła się zacięta gra.
Właśnie kończyła się druga połowa meczu. Był remis a czasu coraz mało. Każdy widz nie był pewien wyniku, bo zdolności piłkarzy były wyrównane.
Nagle chłopak z przeciwnej drużyny biegł z piłką do waszej brami. Nie udało mu się strzelić bo odebrał mu piłkę kolega z twojej klasy. Kopnął piłkę, która poleciała do SeYong'a. On nie czekając pobiegł szybko na bramkę przeciwnika i w ostatniej chwili strzelił gola, co oznaczało ich zwycięstwo.
Szczęśliwi chłopacy rzucili się na niego. 
Ty będąc już na boisku chciałaś iść do niego i pogratulować mu. Rozglądałaś się za nim, nagle twoja uwagę przykuło pewna para. Była to BoYeon i InSoo, kolega z twojej klasy. wyraźnie było widać że ze sobą flirtują. Po chwili podbiegł do nich twój sąsiad. Widząc ich zobaczyłaś na jego twarzy złość. Coś pomiędzy powiedzieli i odszedł od nich. szedł on w twoją stronę. Gdy był przy tobie powiedziałaś.
- Gratuluję wygranej.
- Kowamo.- powiedział i poszedł sobie. Spojrzałaś jeszcze raz w stronę dziewczyny i poszłaś do domu. Nie chciałaś już tutaj przebywać.
Tydzień po meczu w szkole krążyły plotki, że kapitan piłki nożnej i kapitanka cheerleaderek nie byli już ze sobą. Stało się to dwa dni przed balem.
Siedziałaś i czytałaś książkę w swoim pokoju. Usłyszałaś jakieś pukanie, podniosłaś wzrok i zobaczyłaś jak chłopak pokazuję kartkę z napisem.

"Idziesz dziś na bal?"

Wzięłaś jakąś kartkę i odpisałaś.
"Ani. Uczę się."

"Obyś była"
Położył kartkę i wziął do ręki marynarkę po czym wyszedł z pokoju wyłańczając światło. Ty wróciłaś do czytanie lecz zakłóciło ci to pukanie do drzwi.
- Proszę.- do środka weszła twoja mama.
- Idziesz na bal?
- Ani.
- Wae?
- Nie mam ochoty.
- _____ idź jesteś w ostatniej klasie. A twój ostatni bal.- powiedziała i wyszła. 
Gdy wyszła zaczęłaś szukać zeszytu ale zamiast niego znalazłaś kartkę z napisem, która chciałaś pokazać SeYong'owi tamtego wieczoru. Tak jak poprzednio chcesz aby to zobaczył. Nie czekając długo zaczęłaś się przebierać.

***

Stałem przy ścianie i widziałem jak moja była dziewczyna gada z swoimi przyjaciółka. Nie chciałem na nią patrzeć więc wyszedłem z hali gdzie była impreza i poszedłem na boisko. 
Nie wiem ile siedziałem na trybunach, po chwili usłyszałem stukot obcasów. Myślałem, że przyszła tu BoYeon i jej nowy chłopak ale pomyliłem się. Gdy zobaczyłem kto to moje serce zabiło mocniej. Była to ______. Wstałem z miejsca i poszedłem do niej. Ona także zaczęła do mnie iść.

Gdy weszłam na halę zaczęłam rozglądać się za chłopakiem. Gdy to robiłam czułam na sobie spojrzenia wszystkich uczniów. Nagle zobaczyłam Jessicę, z która od pewnego czasu rozmawiam, podeszłam do niej.
- Hej.- powiedziałaś.
- Hej. Super wyglądasz.
- Kowamo. Widziałaś SeYong'a?
- Widziałam jak szedł na stadion.
- Kowamo.- powiedziałaś i w szybkim tempie wyszłaś z pomieszczenia kierując się boisko. 
weszłaś na trybuny i zauważyłaś go jak patrzy gdzieś. Nagle spojrzał w twoja stronę i wstał z ławki, po czym zaczął iść w moją stronę. Także zaczęłaś iść do niego zatrzymaliście się metr os siebie.
- Ładnie wyglądasz.- powiedział.
- Kowamo.- odpowiedziałaś. Po czym zaczęłaś rozwijać kartkę, którą trzymałaś w ręku. Pokazałaś mu ją. Pisało tam:

"Saranghae"
Spojrzałaś na chłopaka, który uśmiechnął się do ciebie, po czym zaczął coś wyciągać z kieszeni marynarki. Była to kartka. Rozłożył ją i także ci ja pokazał. 

"Saranghae"
Myślałaś, że się popłaczesz. Nagle chłopak cię przytulił. Kiedy się od siebie odsunęliście chłopak chwile na mnie popatrzył i pocałował cię. Czerwona na twarzy odeszłaś od niego kawałek.
Chciałaś coś powiedzieć ale przeszkodziło ci palec chłopaka na twoich ustach.
- Nic nie mów. - po czym drugi raz cie pocałował.


~ Lee Bomi

                                                                                                                                  
MAŁE OGŁOSZENIE
Z racji, że idą święta nie będę miała czasu na napisanie kolejnego scenariusz. Postaram się dodać kolejny po nowym roku. Dziękuje za uwagę :D

piątek, 21 listopada 2014

OGŁOSZENIE!!!


Annyeong!!!
Przepraszam za ta nieobecność.
Ostatnio nie mam weny dlatego scenariusze się nie pojawiają. Do tego dochodzi szkoła i muszę poprawić kilka ocen.
Mam nadzieję, że wybaczycie mi. Spróbuję napisać jakiś scenariusz ale nie obiecuje.
Jeszcze raz przepraszam.

Od razu mały komunikat:
Scenariusze będą dodawane losowo. Do tego moja siostra rezygnuje z prowadzenia ze mną tego bloga, dlatego od teraz wszystkie scenariusze będę pisała ja.


~ Lee Bomi

środa, 17 września 2014

Kiedy próbuje się z tobą zaprzyjaźnić. - L.Joe (Teen Top)

Scenariusz dla Love Lala 
Scenariusz napisany, był by wcześniej ale moja choroba nie pozwoliła mi na to. 
Za błędy przepraszam.
Miłego czytania.


Byłaś jedną z najlepszych biegaczek na uniwersytecie w Seulu. Kochałaś sport od dziecka. Najlepsze dla ciebie było to, że twój ojciec wspierał cie w tym. Za to go kochałaś i wierzyłaś, że masz najlepszego ojca na świecie.
Właśnie kończyłaś robić kółko wokół boiska szkolnego. Kiedy skończyłaś podbiegłaś do taty, który siedział na trybunach.
- Jeśli dalej będziesz tak biegać, to przebijesz największych biegaczy na świecie.- powiedział Appa.
- Przesadzasz. Muszę jeszcze ćwiczyć, aby ich pokonać.
- Dla mnie i tak jesteś najlepsza.
- Komawo.- odpowiedziałaś i  uśmiechnęłaś się do swojego rodzica.
- Posłuchaj skarbie, muszę coś załatwić na mieście. Wrócisz sama do domu?- słyszałaś troskę w głosie Appy.
- Ne. Nie jestem dzieckiem.
- Arraso. Ja lecę. Na razie.- mężczyzna pocałował cię w głowę i poszedł. 
Ty na koniec pobiegłaś jeszcze 4 okrążenia.
Wracając do domu, słuchałaś piosenek. Byłaś prawie przed swoim blokiem, kiedy niedaleko zobaczyłaś tłum ludzi. Patrzyli na coś w górze. Chciałaś zrobić to samo, ale nagle poczułaś, że coś na ciebie spadło i straciłaś przytomność.
Zaczęłaś powoli odzyskiwać przytomność. Kiedy otworzyłaś oczy, zobaczyłaś, że jesteś w jakimś pomieszczeniu. To na pewno nie był twój pokój. Usłyszałaś jakieś pikanie. Spojrzałaś w bok i zobaczyłaś urządzenie i kroplówkę. Wiedziałaś jedno. Jesteś w szpitalu.
Nagle do pomieszczenia wszedł twój tata. Widząc ciebie podbiegł i przytulił cię.
- Appa, co się stało? Nie mogę się ruszać za bardzo.- spytałaś, a w oczach miałaś łzy. Czułaś jak tylko możesz podnieść ręce lub nogi już nie. Usłyszałaś jak drzwi ponownie się otwierają, a do środka wchodzi lekarz.
- Mianhe. Mogę z panem porozmawiać.- kiedy mężczyźni wyszli, zaczęłaś płakać. Co się stało, że doprowadziło cię do takiego stanu. Nie minęło 5 minut, a twój podopieczny wrócił. Widziałaś po jego minie, że stało się coś strasznego. Kiedy usiadł koło ciebie patrzył na ciebie jakby gotował się do czegoś.
- Co się stało?- spytałaś cała zapłakana.
- _____ wiesz jak cię kocham, prawda?
- Ne.
- To co ci teraz powiem może tobą wstrząsnąć.- czułaś w jego głosie smutek i żal.
- Ale co takiego?
- Wracając do domu spad na ciebie samobójca, który skakał z czwartego piętra. W wypad najbardziej ucierpiały twoje nogi i .....- i tu urwał - .... nie możesz chodzić.
To co usłyszałaś wstrząsnęło tobą. Od razu zaczęłaś płakać. Tak samo jak na pogrzebie twojej ommy. To było takie nie sprawiedliwe. Dlaczego akurat ty ?- zadawałaś sobie to pytanie.
Nie mogłaś opanować łez.
Minęły już 3 dni odkąd trafiłaś do szpitala. Kiedy dowiedziałaś się, że musisz przestać biegać, zamknęłaś się w sobie. Z nikim nie rozmawiałaś, jedynie czasem odpowiedziałaś coś appie.
Właśnie leżałaś na łóżku i patrzyłaś na sufit i rozmyślałaś nad swoim życiem. Jaki to ma sens teraz, jak nie możesz chodzić. Twoje rozmyślenia przerwało dźwięk otwieranych drzwi. Nie miałaś ochoty patrzeć kto przyszedł.
- Annyeong.- usłyszałaś głos, ale dotąd ci nie znany. Spojrzałaś kto przyszedł. Był to młody chłopak. Nic nie odpowiedziałaś tylko znowu patrzyłaś na sufit.
- Słyszałem o twoim wypadku. Chciałem z tobą......
- Daj i spokój. Nie wiesz co ja czuję!- krzyknęłaś i schowałaś się pod kołdrą. Zły leciały ci strumieniami. Usłyszałaś jak ktoś otwiera drzwi. Lekko się wychyliłaś i zobaczyłaś, że nie było już chłopaka. Nie obchodził cię on. Odwróciłaś się plecami do drzwi i próbowałaś zasnąć.
Obudziłaś się następnego dnia. Właśnie do sali wchodziła pielęgniarka.
- Annyeonghaseyo.- nic nie odpowiedziałaś.- zabieram cie na badania.- powiedziałaś i przy twoim łóżku podłożyłam wózek. Pomogła ci na niego wsiąść i pojechałaś na badania.
Kiedy wróciłaś w twoim pokoju był twój ojciec.
- Annyeong. dobrze poszły badania?- kiwnęłaś głową na tak. Pielęgniarka znowu położyła cię na łóżko. Koło ciebie na stołu siedział twój rodzic. Zauważyłaś, że na twojej szafce leży kilka owoców i 2 noże. Po chwili jeden nóż był w rękach appy i zaczął obierać ci jabłko. Kiedy skończył pokroił je i położył na małym talerzyku, po czym podawał ci po kolei, abyś zjadła. Gdy wyszedł na chwilę, zabrałaś jeden nóż (ten bardziej ostrzejszy) i schowałaś pod kołdrę.
Po skończonej wizycie odkryłaś lekko kołdrę i popatrzyłaś na narzędzie. Wzięłaś je i bez wahania przejechałaś sobie parę razy po nadgarstku. Widziałaś jak leci ci krew ale nie przejęłaś się tym. Zrobiłaś kolejne nacięcie i położyłaś nóż, obok siebie. Zakryłaś siebie kołdrą i czułaś jak tracisz przytomność.

*perspektywa L.Joe*

Po nie udanej akcji wczoraj, chciałem spróbować jeszcze raz. Wszedłem do sali. Zauważyłem jak dziewczyna śpi. Wyglądała uroczo. Podszedłem bliżej i zauważyłem, że kołdra była czerwona. Zaniepokojony odkryłem i zobaczyłem krew. wybiegłem z sali w poszukiwaniu jakiegoś lekarza albo pielęgniarki. Kiedy znalazłem szybko powiedziałem co się stało, w biegu wróciliśmy do dziewczyny. Gdy ją zobaczyli od razu zaczęli ratować jej życie. Ja stałem przed pokojem i czekałem aż skończą.
Po 10 minutach wyszedł lekarz.
- I co z nią?- spytałem.
- Uratowaliśmy ją. Gdy pan tu nie przyszedł pewnie by wykrwawiła się na śmierć.- odetchnąłem z ulgą.
- Mogę do niej wejść?
- Ne, ale tylko na chwilę.- kiwnąłem głowa i wszedłem. Dziewczyna i tak jak poprzednio patrzyła na sufit.
- Annyeong.- powiedziałem a ona spojrzałam na mnie.

**

Znowu przyszedł ten chłopak. Czego on ode mnie chce?
- Zanim znowu mnie wyrzucisz, powiesz mi dlaczego chciałaś się zabić?- co on jest taki ciekawy. Zresztą i tak mi wszystko jedno czy musi wiedzieć czy nie.
- Nie mam sensu już żyć.- odpowiedziałam a on usiadł na stołeczku.
- Jak to nie masz? Jak każdy masz prawo żyć.
- Gdybyś był na moim miejscu, też tak byś myślał.- powiedziałam poirytowana. Jakiś filozof się znalazł, który myśli, że wiesz wszystko.
- Jeżeli cię interesuję sam kiedyś byłem w podobnej sytuacji. Ale wtedy nie myślałem o samobójstwie.- spojrzałaś na niego zdziwiona.
- Pewnie teraz tak mówisz.
- Co muszę zrobić abyś mi uwierzyła?
- Zrób coś, żebym chodziła.
- To raczej niemożliwe.
- Więc nie mamy o czym rozmawiać.
- Ale....
- Proszę pana, koniec odwiedzin.- powiedziała pielęgniarka, która weszła do sali. Chłopak pożegnał się ze mną, ja nic nie odpowiedziałam.

*3 Tygodnie Później*
Przez ten czas ByungHyun (tak nazywał się chłopak) odwiedzał cię codziennie. Na początku zastanawiałaś się kim on jest. Kiedy go o to spytałaś powiedział ci, że jest znajomym lekarza, który cię leczy.
Właśnie z chłopakiem byliście w małym parku za szpitalem. Mogli tu przychodzić pacjenci, aby pobyć na świeżym powietrzu. Zazwyczaj towarzyszyli im pielęgniarki lub ktoś z rodziny.
- ByungHyun jest więcej takich osób jak ja?
- Dokładnie?
- Tacy, którzy też już nie mogą biegać lub chodzić?
- Są ludzie w gorszych sytuacjach. Więc nie martw się. W razie czego pomogę ci.
- Kowamo. Zawsze mi pomagasz. Dzięki tobie nie myślę o samobójstwie.Mam ochotę dalej żyć na świecie, aby pomóc ludziom w takiej samej sytuacji co ja.
- Nie ma za co. Dzwoń w każdej sprawie, przybędę i pomogę ci.- zarumieniłaś się lekko.
- Dlaczego to robisz? Czemu akurat się mną przejmujesz, jak jest więcej osób z gorszymi przypadkami.
- Dlaczego pytasz? Może dlatego, że zauroczyłem się tobą.- kiedy to powiedział zrobiłaś wielkie oczy. Jak on mógł się w tobie zauroczyć.
- Przecież jestem kaleką. Możesz mieć normalną, zdrową dziewczynę. Czemu ja?
-Spodobałaś mi się, to jak mówisz o sobie i swojej pasji. Nie mogę przestać o tobie myśleć.- dalej  nie wierzyłaś w jego słowa.
- Skąd mam pewność, że mówisz prawdę Jestem kaleką.- chłopak nic nie odpowiedział tylko pocałował cię w usta.
- Czy to wystarczy?- nic nie powiedziałaś. Dalej byłaś w szoku, że chłopak pocałował cię.
Nie mogłaś wypowiedzieć słowa. ByungHyun uśmiechnął się i tym razem pocałował cię w policzek.
- Czas wracać do środka, bo znowu będą na mnie krzyczeć, że tak długo cię przetrzymuję.- kiedy to powiedział ocknęłaś się i spojrzałaś na niego. On poszedł do tyłu i złapał rączki od wózka i zawiózł cię do budynku.
Na początku nie do końca wierzyłaś mu, że cię kocha. Jednak zmieniłaś zdanie kiedy od razu po wypisaniu cię, zabrał cie do swoich rodziców. Widziałaś po ich minach, że byli zdziwieni z kim umawia się ich syn. Jednak nie zakazali mu spotykania się z tobą. Cieszyli się, że ich syn jest szczęśliwy.


~ Lee Bomi

sobota, 6 września 2014

Trudno mi to powiedzieć - Lay (EXO)

Scenariusz dla Mikii Ma
WRÓCIŁAM!!!!
Obrazisz się na mnie za to, że tak długo go pisałam. Oto moje wyjaśnienia:
SZKOŁA WRÓCIŁA I ZNOWU JEST MAŁO CZASU!!!!



- Ani!
- Ale...
- Ani!
- No proszę...
- ANI!- tak trwa twoja rozmowa z Jongin'em od zakończenia poprzedniej lekcji. Miałaś udawać jego dziewczynę. A po co? To dobre pytanie. Chce odciągnąć się od wianuszków dziewczyn. Po tym jak przyszliście do liceum zrobił się przystojny i popularny, przez co dziewczyny zaczęły za nim gonić.
- Yixing pomóż mi.- tym razem zwrócił się o pomoc do waszego kolegi. Zhang Yixing przez innych nazywany Lay, poznaliście się z nim na rozpoczęciu roku szkolnego. Nie mógł trafić do klasy, więc pomogliście mu. Tak zaczęliście się z nim przyjaźnić.
Chłopak słysząc swoje imię oderwał się od książki, która właśnie czytał. Podniósł głowę znad książki i popatrzył na was.
- Coś mówiłeś?
- Ne. Powiedz _____, aby udawała moja dziewczynę.- miałaś ochotę go rozszarpać. Jak miał prawo prosić waszego przyjaciela, żeby cię do tego przekonał. To już szczyt wszystkiego.
- Ma prawo ci odmówić.
 - I ty przeciwko mnie.
- Kowamo Lay.- powiedziałaś i uśmiechnęłaś się do chłopaka. On widząc twoja reakcję, opuścił szybko głowę w dół. Zdziwiłaś się. Zazwyczaj odpowiadał ci tym samym, ale od paru tygodni jest z nim coś nie tak. Martwiłaś się o niego. Spojrzałaś się na przyjaciela obok i zobaczyłaś jak uśmiech się do waszej dwójki.
- Czemu tak się uśmiechasz? Przecież on mnie popiera.- chłopak nic nie odpowiedział tylko zabrał torbę i odszedł od was. To nie w jego stylu- pomyślałaś i po chwili usłyszałaś dzwonek na lekcję.
- Idziemy?- spytałaś. Lay w odpowiedzi kiwnął kłową.
Po skończonych zajęciach czekałaś na swoich znajomych. Spóźniali się i denerwowałaś się. Poczułaś wibracje w kieszeni. Wzięłaś telefon do ręki i zaczęłaś czytać sms, który przyszedł. Był on od Jongin'a. Pisał, że masz sama wracać do domu, bo oni są czymś zajęci. Po przeczytaniu, włożyłaś przedmiot do kieszeni i poszłaś do domu. Byłaś zła, że nagle masz sama wracać jakby nie mogli powiedzieć tego wcześniej.
Następnego dnia kiedy przekroczyłaś próg szkoły zobaczyłaś swoim przyjaciół. Nie podeszłaś do nich, bo ciągle byłaś na nich zła. Podeszłaś do szafki i zmieniłaś obuwie, po czym ruszyłaś do klasy mijając ich. Lekko spojrzałaś w ich stronę i zobaczyłaś, że są zdziwieni twoją reakcją. Nie przejęłaś  się tym, tylko poszłaś dalej. Przez cały ranek nie odzywałaś się do nich, aż na piątej lekcji siedząc w ławce dostałaś liścik. Wzięłaś go szybko, by nauczyciel nie zobaczył i przeczytałaś.

"SPOTKAJMY SIĘ PO LEKCJACH NA DACHU SZKOŁY
YIXING"

Spojrzałaś na adresata tej wiadomości ale on patrzył w stronę tablicy. Nie wiedziałaś o co chodzi. Może chciał przeprosić za wczoraj. Kiedy usłyszałaś dzwonek, zaczęłaś się pakować. Jeszcze raz spojrzałaś na Lay'a, ale jego już nie było w klasie. Spakowałaś się szybko i wyszłaś z klasy.
Po skończonych zajęciach, poszłaś na umówione spotkanie.
Kiedy doszłaś otworzyłaś drzwi i weszłaś. Chłopak był już na miejscu. Stał przy barierce, odwrócony do ciebie plecami.
- Co chciałeś ode mnie?- spytałaś. Przyjaciel od razu się do ciebie odkręcił i zaczął do ciebie podchodzić. Gdy był tylko kilka kroków od ciebie zatrzymał się.
- _______....ja....yyy....- chłopak nie mógł wypowiedzieć ani jednego słowa.- ....chodzi.o to, że....
-No powiedz wreszcie!
- _______ Saranghae.
- No i tak tru........ CO?!
- Podobasz mi się.- słysząc to twoje serce coraz szybciej biło. Byłaś zaskoczona jego słowami. Ale tak na prawdę cieszyłaś się, że powiedział ci o tym. Podobał ci się on po 4 miesiącach znajomości. Bałaś się mu o tym powiedzieć, aby nie zniszczyć znajomości. Chłopak patrzył na ciebie i czekał na odpowiedź. Ty jedynie, przytuliłaś się do niego. On odwzajemnij to i po chwili pocałował cię w usta.


~ Lee Bomi

środa, 13 sierpnia 2014

Ogłoszenie Parafialne.....!!!!!!

W związku z naszym dzisiejszym wyjazdem, ogłaszamy nieobecność.
Można składać zamówienia, a kiedy wrócimy, zrealizujemy je.



~ Lee Bomi
~ Jung SooSang

niedziela, 10 sierpnia 2014

B.A.P - Pierwsze Spotkanie

Scenariusz dla Anonimowy.
Na początku chcemy cię we dwie przeprosić. Prosiłaś nas o One shoty z B.A.P a my napisałyśmy... takie coś. xD Mamy nadzieję, że wybaczysz nam to i nie zawiedziesz się.
A po drugie przepraszamy (znowu) za to ile czekałaś na to.


Yongguk:

Właśnie odprowadzałaś młodszego brata do przedszkola. Kiedy weszłaś do budynku, pomogłaś mu się przebrać. Gdy skończyłaś już miałaś się zanim pożegnać, kiedy podbiegł on do jakieś dziewczynki. Stała ona koło wysokiego chłopaka. Pewnie kiedy ustałabyś koło niego, wyglądałabyś jak jego młodsza siostra. Chłopak chyba wyczuł, że patrzysz na niego i spojrzał w twoja stronę. Ty zawstydzona szybko odkręciłaś głowę w przeciwna stronę, udając, że patrzysz na coś ciekawego. Nagle podleciał do ciebie twój brat.
- Noona poznaj RinGuk. Moja koleżankę.
- Annyeonghaseyo.- powiedziała dziewczynka słodki głosem.
- Annyeonghaseyo. Jestem _____. - uśmiechnęłaś się.
- RinGuk może też mnie przedstawisz ?- usłyszałaś niski głos. Podniosłaś głowę i zobaczyłaś tamtego chłopaka.
- Dobrze Oppa. To jest mój starszy brat YongGuk.- powiedziała i uśmiechnęła się do ciebie
DRRRR !!!
Usłyszeliśmy dźwięk dzwonka i musieliśmy pożegnać się z rodzeństwem.
- Hwaiting!- powiedziałam bratu i pocałowałam go w policzek. Pobiegł on z dziewczynka do klasy. A ja im pomachałam.
- Może masz ochotę na kawę?- znów ten sam głos. Spojrzałaś w bok i zobaczyłaś chłopaka, który uśmiechał się do ciebie. Przez jego uśmiech twoje nogi zrobiły się jak z waty. Chłopak czekał na twoja odpowiedź.
- Z chęcią.- odpowiedziałaś i odwzajemniłaś gest. "To będzie super dzień" - pomyślałaś wychodząc z budynku w towarzystwie YongGuk'a. 


Himchan:

Stałaś za barkiem czekając aż przyjaciółka przyniesie zamówienie.
- Ej _____ zrób jedną kawę i zanieś do tamtego stolika.- powiedziała i pokazała mi stolik przy oknie.
- Czemu ty nie możesz jej zanieść?
- Bo właśnie kończę pracę.- Chociaż przyjaźniłaś się z ---------(imię przyjaciółki),  nie lubiłaś jak wykręcała się od pracy. Wiedziałaś, że jej nie przekonasz, więc zgodziłaś się. Zrobiłaś kawę i zaniosłaś do stolika.
- Proszę, pańskie zamówienie.- powiedziałaś i postawiłaś filiżankę z na stoliku. Chłopak nic nie powiedział, tylko zaczął pić. Nic nie mówiąc odeszłaś od niego i wróciłaś za barek.
Po 15 minutach, kiedy czyściłaś ladę, usłyszałaś, jak ktoś podchodzi do barku. Podniosłaś głowę i zobaczyłaś tamtego chłopaka spod okna.
- Czym mogę służyć?- spytałaś.
- Przyszedłem zapłacić za kawę.
- A tak.- odpowiedziałaś i zaczęłaś liczyć. W pewnym momencie usłyszałaś jego głos.
- Dobra była ta kawa. Kiedy przyjdę tu znowu, mam nadzieję, że następna też będzie smakować jak ta.- powiedział i zapłacił, po czym wyszedł z lokalu zostawiając cię w oszołomieniu.


Daehyun:

Kładąc ciasto na wystawę usłyszałaś dźwięk dzwonka, który sygnalizował, że ktoś przyszedł. Spojrzałaś na drzwi, a w wejściu stał nie za wysoki chłopak. Podszedł ona do lady i zaczął patrzeć na ciasta.
- Poproszę tę. -powiedział i wskazał wypiek. Schyliłaś się, aby zobaczyć o jakie ciasto mu chodzi. Pokazywał ona na sernik, który nie dawno wystawiłaś. Uśmiechnęłaś się do siebie i wzięłaś je do ręki. Wzięłaś ciasto i zaczęłaś je pakować. Kiedy skończyłaś podeszłaś do chłopaka i podałaś mu od razu liczą za wypiek.
- 8500 won*.- powiedziałaś, a chłopak podał ci pieniądze. Gdy zapłacił wziął ciasto do rąk ale zamiast wyjść patrzył się na nie.
- Czy coś nie tak?- spytałaś.
- Nawet przez opakowanie czuję, że jest ciepłe.
- Ponieważ przed chwila co je wystawiłaś.
- Czyli miałem szczęście.
- Chyba tak. - powiedziałaś i uśmiechnęłaś się. Chłopak popatrzył się na ciebie. Trochę cię to krępowało.
- Masz ładny uśmiech.- usłyszałaś i poczułaś rumieńce na twarzy.- Jestem Daehyun, a ty?
- Yyy....._____.
- Komawo, za ciasto i miłego dnia.- powiedział i wyszedł z pomieszczenia.


Youngjae:

Razem z przyjaciółkami postanowiłaś wybrać się na plażę. Spakowałaś potrzebne rzeczy i ruszyłyście. Gdy dotarłyście na miejsce, twoje towarzyszki zaproponowały grę w siatkówkę. Od razu się zgodziłaś. Na plaży nie było tłoczno więc miałyście bardzo dużo miejsca. Zaczęłyście grę. W pewnym momencie piłka poleciała w twoją stronę, a gdy ją odbiłaś poleciała na jakiegoś chłopaka. Pobiegłaś w jego stronę i powiedziałaś:
- Mianhae... Nic ci nie jest ?
- Gwenchana.- powiedział i uśmiechnął się.- Nazywam się YoungJae, a ty ?- spytał podając ci piłkę.
- __________.- odpowiedziałaś.
- __________ ! Chodź grać !- krzyknęła jedna z twoich koleżanek.
- Już idę !- odkrzyknęłaś.- Emm... To ja idę. Jeszcze raz przepraszam.- ukłoniłaś się lekko.
- W porządku. Spotkamy się jeszcze ?- spytał z nadzieją w oczach.
- Chętnie. To może jutro w tym samym miejscu ?
- Ok. O 17. pasuje ?
- Jasne. Muszę iść. Do jutra !- krzyknęłaś na odchodne.
Czułaś że na jednym spotkaniu się nie skończy.


Jongup:

Właśnie gotowałaś się na kurs tańca. Gotowa weszłaś do sali. Zobaczyłaś, że oprócz ciebie było jeszcze pięć dziewczyn i sześciu chłopaków. Nie wiedząc co zrobić, usiadłaś na podłodze przy ścianie.
Po 5 minutach do sali weszła kobieta w średnim wieku.
- Annyeonghaseyo.- powiedziała.
- Annyeonghaseyo.- odpowiedzieliście wszyscy chórem.
- Na naszych lekcjach będziemy uczyć się tańca towarzyskiego. Połączcie się w pary.- kiedy to powiedziała, każdy zaczął szukać sobie pary. Nie wiedziałaś do kogo masz podejść. Nagle podszedł do ciebie średniego wzrostu chłopak.
- Będziesz moja parą ?- mówiąc to widziałaś, że był zawstydzony. W odpowiedzi kiwnęłaś tylko głową.
Ustawiliście się, a wasza nauczyciela pokazała pierwsze kroki. Starałaś się zrobić wszystko dobrze, aby nie wypaść źle przed chłopakiem, który zaczynał ci się podobać.
Tańczyliście już 2 godziny i ogłoszono przerwę. Zmęczona usiadłaś przy ścianie pijąc wodę, którą dostałaś od trenerki. Siedząc, przysiadł się do ciebie twój partner.
- Dobrze tańczysz.....
- _____.
- Miło mi ______ . Jestem JongUp.
- Mnie też miło.- powiedziałaś
- Długo tańczysz?- usłyszałaś głos chłopaka.
- Ani. Dziś pierwszy raz tańczę taki taniec.
- Musisz robić to częściej.- powiedział i odszedł od ciebie. Kiedy odchodził patrzyłaś na niego i zdecydowałaś, że częściej będziesz uczęszczać na te zajęcia.


Zelo:

Weszłaś do marketu aby zrobić zakupy. Wzięłaś koszyk do ręki i zaczęłaś szukać rzeczy z listy, którą trzymałaś w dłoni. Po 10 minutach miałaś, wszystko oprócz pomidorów. Poszłaś do działu z warzywami i zaczęłaś się rozglądać. Zauważyłaś dwa ostatnie. Wyciągnęłaś rękę aby je wziąć. Kiedy miałaś je dotknąć, zobaczyłaś dłoń na swojej.
Podniosłaś wzrok i zobaczyłaś wysokiego młodego chłopaka, który patrzył na ciebie.
- Mianhe.- powiedziałaś i zabrałaś rękę.
- Ani. To ja przepraszam. Chciałaś te pomidory?
- Ani. Weź je, a kupie w drugim sklepie.
- To może w zamian, dasz się zaprosić na kawę ?- spytał z nadzieją.
- Czemu nie.- odrzekłaś.
Ustaliliście kiedy się spotkacie i ruszyłaś w stronę kasy, by zapłacić za zakupy.


~ Lee Bomi
~ Jung SooSang

wtorek, 22 lipca 2014

Kręgielnia - Daehyun (B.A.P.)

Scenariusz dla Anonimowej.
Przepraszam, że tak późno go dodaję ale moje koleżanki od kilku dni nie dają mi posiedzieć w domu. Więc jeszcze raz przepraszam i miłego czytania.
Od razu przepraszam za błędy



Wybrałem się z chłopakami i _____ na kręgle.
Kiedy tam dojechaliśmy, zmieniliśmy buty i zaczęliśmy grę.
Podzieliliśmy się na dwie grupy. W pierwszej byłem ja, Himchan, Zelo a drugiej Jongup, Yongguk, Youngjae  i _____.
To była szansa aby pokazać jej moje umiejętności.
Na początku rzucał Himchan, potem Jongup i tak ciągle, aż wreszcie wypadło na _______.
Dziewczyna wzięła kulę i rzuciła nią. Zbiła wszystkie kręgle za pierwszym razem. Byłem zdziwiony jej umiejętnościami, więc też chciałem pokazać siebie z dobrej strony.
Kiedy nadeszłam moja kolej wziąłem kulę i ustawiłem się do rzutu. Rzuciłem nią ale widać to nie mój dzień, bo nie trafiłem żadnej.
Usłyszałem trochę śmiechów ze strony chłopaków ale ______ ich uspokajała.
- Nic się nie stało. Następnym razem pójdzie ci lepiej.- uśmiechnęła się do mnie. Kochałem ją za ten uśmiech, zawsze potrafiła mi pomóc.
Po skończonej 1 rundzie usiedliśmy i odpoczęliśmy.
- W następnej rundzie to my wygramy.- powiedział Zelo.
- Ta jasne. Wygracie tak jak teraz?- odpowiedział mu Jongup i zaczęła się kłótnia.
- Chce ktoś coś do picia?- usłyszeliśmy głos ______ i od razu wszyscy się uciszyli.
- Ne.- odpowiedzieli chórem i wrócili do swoich poprzednich czynności. Dziewczyna uśmiechnęłam się na ten widok i odeszła od nas. Odprowadziłem ja wzrokiem do zakrętu za którym zniknęła.
Minęło 15 minut, a jej dalej nie było. Zniecierpliwiony powiedziałem chłopakom, że zaraz przyjdę. Nie mówiłem gdzie idę, bo pewnie zaczęli by coś podejrzewać.
Podniosłem się i poszedłem w tą samą stronę co _______.
Chodząc zauważyłem ją rozmawiającą z jakimś facetem. Wszystko było dobrze dopóki on jej nie przytulił. Poczułem ból w klatce piersiowej.
Nie czekając dłużej, poszedłem zmienić buty i wyszedłem z budynku. Idąc do dormu napisałem chłopakom, że wyszedłem wcześniej, bo źle się czuję.

* Oczami _______ *
Kiedy wróciłam z napojami do chłopaków, zauważyłam, że nie ma z nimi Daehyun'a.
- Gdzie jest Daehyun Oppa?
- Wyszedł wcześniej bo źle się czuł.- odpowiedział mi Youngjae. Zmartwiona jego stanem odeszłam od chłopaków i zadzwoniłam do niego.

* Oczami Daehyun'a *
Będąc już w dormie usłyszałem dźwięk mojego telefonu. Kiedy go wyjąłem i  zobaczyłem na wyświetlaczu numer ______ od razu wyłączyłem telefon. Nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Zdjąłem budy i poszedłem do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku i myślałem czemu ona nie zauważam moim uczuć do niej. Ciągle się staram ale to na marne. Z takimi myślami zasnąłem.
Obudziłem się kiedy usłyszałam jak ktoś wchodzi do mojego pokoju. Nie przejąłem się tym za bardzo i nawet nie spojrzałem na drzwi. Nagle drzwi się zamknęły, więc pomyślałem, że ta osoba poszła. Nie myśląc o tym, próbowałem dalej zasnąć.
Leżąc poczułem jak moje łóżku ugina się pod wpływem czyjegoś ciężaru.
- Oppa, Gwenchana?- usłyszałem znajomy mi głos. Nie wiedziałem co odpowiedzieć.
- N-ne.- powiedziałem niepewnie. Poczułem dotyk na swoim czole.
- Hę..... nie masz gorączki. Jeżeli z tobą wszystko w porządku to czemu wyszedłeś wcześniej?- Nie wiedziałem jak odpowiedzieć na to pytanie.- Powiesz mi dlaczego?
- Bo źle się czułem.- powiedziałem i odwróciłem się w jej stronę. Ona patrzyła na mnie.
- Oppa na pewno?- kiwnąłem jedynie głową.- Przestań kłamać i powiedz mi prawdę?- usiadłem na łóżku i spojrzałem w jej oczy.
- Boo...... ja.......eeeee.....- nie mogłem nic powiedzieć. Denerwowałem się jak zareaguję na moja zazdrość.
- ..... ponieważ byłem zazdrosny o ciebie i twojego chłopaka!- prawie to krzyknąłem.
- Jakiego chłopaka i co zazdrosny?- zapytała a potem uważnie mi się przyglądała.
- Tego z kręgielni, z którym rozmawiałaś.- ona podniosła głowę do góry i nad czymś myślała.
- Mówisz o -*-*-*-*- (imię chłopaka)?- spytała się i zaśmiała.
- Z czego się śmiejesz?
- To był mój brat..... hahahaha...... Nie widzieliśmy się 2 lata, więc ucieszyłam się, że go spotkałam... hahaha.- zdziwionym tym faktem wszedłem pod kołdrę. Byłem zazdrosny o brata _____. Większym głupkiem nie można być.- Ej a czy ja dobrze zrozumiałam, byłeś o mnie zazdrosny?
- Może.
- Wae?- Nie wiedziałem jak to jej powiedzieć.- Oppa, Wae?- wyszedłem spod kołdry i patrzyłem na nią.
- Bo........ ja lubię cię?- kiedy to powiedziałem. poczułem czułem się lepiej. Ale nie wiedziałem co ona do mnie czuję. Spojrzałem na nią a ona siedziała jak sparaliżowana.
- Oppa? Możesz powtórzyć.
- P-podobasz mi się. Już dawno czułem coś do ciebie ale nie miałem odwagi ci tego powiedzieć. Ale kiedy dziś cie zobaczyłem z tym facetem, poczułem jakby ktoś wbił mi nóż w serce.
- Nie wiem co powiedzieć.......
- Jeżeli nic do mnie nie czujesz to.......- nie dokończyłem, ponieważ ______ mnie pocałowała. Chwilę byłem szokowany ale potem odwzajemniłem pocałunek. Kiedy się od siebie oderwaliśmy patrzyłem w jej oczy.
- Saranghae Daehyun.
- Saranghae _______.- i pocałowałem ją.


~ Lee Bomi

sobota, 12 lipca 2014

Liebster Award



Nominowała nas Choi HyeMi.
A więc, nominację przyznaje się bloggerom za dobrze wykonaną prace. Stworzone są by rozpowszechniać blogi o małej liczbie obserwatorów. Nominowany blogger odpowiada na 11 pytań,  nominuje kolejne 11 blogów oraz zadaje 11 swoich pytań.

Pytania:
1. Twój ulubiony Girlsband?
SooSang: SNSD i F(x),
Bomi: trochę ich jest ale najbardziej SNSD.

2.Twoja Ultimate Biaska? 
SooSang: Seohyun (SNSD) i Sulli (F(x)).
Bomi: Sunny (SNSD).

3. Twoja ulubiona piosenka?
SooSang: Nie mam.
Bomi: Mama (Exo).

4. Największe marzenie?
SooSang: Skończyć studia, zamieszkać z przyjaciółkami i spotkać swojego biasa. XD
Bomi: Skończyć szkołę gastronomiczną i wyjechać do Seulu, aby gotować dla gwiazd.  :D

5. Jak długo znasz K-pop?
SooSang: 7 Lipca rok.
Bomi: Tak samo jak wyżej.

6. Lubisz placki?
SooSang: Lubie XD
Bomi: Tak :)

7. Ulubiony kolor?
SooSang: żółty.
Bomi: fioletowy i czarny.

8.  Co byś zrobił gdyby twój ulubiony zespół się rozpadł ?
SooSang: Nieeeeeee!!!!!!!
Bomi: (T.T)

9. Ile masz lat?
SooSang: 15 (nie do końca)
Bomi:  16 (skończone) XD



10. Czyjego comebacku oczekujesz ?

SooSang: BTS , BAP, SNSD - TTS,  Teen Top.

Bomi: Block B, Evol, Glam, SHINee, B1A4.



11. Słuchasz czegoś oprócz K-Pop'u ?

SooSang: Tak.

Bomi: Tak, różnych gatunków muzyki.

My nominujemy:



Nasze pytania:
SooSang:
1. Co byś zrobiła mając 10 tys. złotych?
2. Jak poznałaś k-pop?
3. Ulubiony boysband?
4. Czym się interesujesz?
5. Kto był twoim pierwszym biasem?
6. Jaki zespół poznałaś jako pierwszy?
7. Ile masz lat?
8. Co robisz w wolnym czasie?
9. Jak masz na imię?
10. Ulubiony kolor?
11. Ulubiona piosenka?

Bomi:
1. Jaką chciałabyś mieć moc?
2. Masz zwierzę?
3. Gdzie chcesz mieszkać w przyszłości?
4. Czemu założyłaś bloga?
5. Co byś zrobiła, gdyby dostała się do jakiejś wytwórni?
6. Jaką chcesz mieć pozycje w zespole?
7. Plany na przyszłość
8. Największe marzenie?
9. Chciałabyś zaśpiewać piosenkę ze swoim Ultimate biasem, przed dużą publicznością?
10. Masz rodzeństwo?
11. Jak reagujesz na nowe piosenki twojego ulubionego zespołu?

~ Lee Bomi
~ Jung SooSang

poniedziałek, 7 lipca 2014

1 Rocznica !!!!!

Annyeong!!!
Nie, nie jest to scenariusz.
Dzisiaj własnie minął nam rok z K-Pop'em.
Szczerze, szybko zleciał nam ten rok. Nawet teraz pamiętamy naszą pierwszą poznana piosenkę. Wszystko zawdzięczamy naszym koleżankom, które nas w to wciągnęły. XD


~Lee Bomi

~ Jung SooSang

piątek, 20 czerwca 2014

Scena Pocałunku - Seyong (MyName)

Scenariusz dla mojej koleżanki SeoRy...
Trochę myślałam jak to napisać ale wreszcie wpadłam na pomysł, oby ci się podobał.
Za wszelkie błędy przepraszam.


Wczoraj z chłopakami wróciliśmy z dwu miesięcznej trasy. 
Dzisiejszego dnia postanowiłem odwiedzić ______. Nie widziałem jej dawno więc postanowiłem nadrobić ten czas.
Pojechałem z cały zespołem do hotelu w którym przebywała moja dziewczyna.
Jej zawodem jest aktorstwo, więc menadżer _________ kazał jej zamieszkać w takim budynku, w którym jest mało fanów.
Kiedy weszliśmy do środka rozglądałem się za nią. Po chwili poczułem szturchanie w ramię.
- Ej hyung, to nie jest _____?- spytał Chaejin.
- Gdzie?- wskazał palcem jakieś miejsce. Spojrzałem tam i zobaczyłem ją. Uśmiechnąłem się ale później moja miną zmieniła wyraz, gdy zobaczyłem jak podchodzi do niej nieznany mi facet. Położył rękę na jej ramieniu i wyszli z budynku drugim wyjście, nie zauważając nas.
- Hyung gwenchana?- nie odezwałem się tylko wyszedłem z budynku idąc za tą parą.
Doszli oni do parku. Zatrzymali się i ten facet chciał ja pocałować. Od razu wkroczyłem do akcji.
- Ej co ty robisz z moją dziewczyną?!- krzyknąłem w ich stronę i podszedłem. Od razu od siebie odsunęli.- ______ co to znaczy? Kim jest ten gość?!
- Seyong uspokój się.- powiedziałaś.
- Jak mam być spokojny gdy widzę, jak szwendasz się z jakimś gościem!
- Bo... to jest scenariusz.-  zobaczyłem jak z torebki wyjmujesz jakieś kartki.- A pocałować się mieliśmy, bo dostałam główną rolę. A ten gość to mój partner z planu Oh Young. Będzie grać mojego chłopaka, więc ćwiczyliśmy przed kręceniem. Chciałam ci zrobić niespodziankę, że dostałam rolę w takim wielkim filmie, ale sam odkryłeś.
- Eeee....- nie wiedziałem co powiedzieć. Zrobiłem z siebie durnia.- ... teraz rozumiem. Mianhe.
- Kim SeYoung jestem Oh Young. Wiele o tobie słyszałem od ______.- powiedział i podał mi rękę. Odwzajemniłem ten gest.
- Która godzina?- spytał Oh. Wyjąłem telefon i sprawdziłem godzinę.
- 14:30.- odpowiedziałem chowając urządzenie.
- _____, chodź bo spóźnimy się na sesję.
- Arraso. Idziesz z nami by mieć pewność, że nic między nami nie ma?- skierowałaś swoje słowa do mnie.
- Ani. Ufam ci.- powiedziałem. Podeszłaś i pocałowałaś mnie w policzek. Po chwili ruszyliście. Stałem chwilę i wróciłem do chłopaków.
Będąc w dormie siedziałem na łóżku w pokoju i szukałem informacji.
- Co robisz?- usłyszałem głos Jun.Q.
- Szukam czegoś.- chłopak popatrzył na mnie, usiadł obok i spojrzał na ekran.- Oh Young? Na serio?
- No co? - spytałem.
- Nic, a czytałeś scenariusz do końca?
- Ani.
- To zobacz stronę 14. _____ jest HyeRi a Young to JongMin- zacząłem czytać i zamarłem.
- Całują się?!
- Zacznij czytać dalej.- przewracałem kartki dalej.
- I to przez 5 stron.- nagle zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu pisało imię mojej dziewczyny. Od razu odebrałem.
- Annyeong.- usłyszałem jej słodki głos.
- Annyeong. Już po sesji?
- Ne. Coś się stało, masz dziwny głos?
- Ani, wszystko w porządku.
- Arraso.
- ______ masz czas jutro?
- Ne.
- To może wpadłbym do ciebie?
- Jasne, a o której?
- Będę o 14? Może być.
- Ne. Do zobaczenia jutro.
- Do zobaczenia. - i rozłączyłaś się. Czułem, że jestem obserwowany. Odwróciłem głowę i napotkałem pytający wzrok Jun.Q.
- Spotykasz się z _____?
- Ne.
- Hwaiting.- powiedział i wyszedł z pokoju. Kiedy wyszedł od razu rzuciłem się na poduszki. Zastanawiałem się jak jutro będzie wyglądać nasze spotkanie. Może nie będzie aż tak źle.

~Następnego Dnia~
Właśnie pojechałem windą na piętro na którym mieszkała ______. Poszedłem do drzwi i zapukałem. Po chwili mi otworzyła. Widząc mnie od razu się uśmiechnęła.
- Annyeong. Wejdź.- gdy wszedłem od razu cię pocałowałem i poszedłem głębiej mieszkania.
- Masz ochotę na herbatę ?
- Ne.- odpowiedziałem i usiadłem na kanapie w salonie. Rozglądałem się po pomieszczeniu. Dawno mnie tu nie było. Po chwili przyszłaś z dwoma kubka. Położyłaś je na małym stoliczku. Usiadłaś koło mnie i wtuliłaś się we mnie.
- Tęskniłam.- powiedziałaś.
- Ja też.- i objąłem cie ręką. Nagle przypomniała mi się scena z wczoraj.
- Gwenchana?
- Ne.
- Czytałeś scenariusz?- usiadłaś i patrzyłaś na mnie.
- On się umawia z każdą aktorką.
- On mi się nie podoba. Tylko ty.- jedynie westchnąłem.- Ej nie było cię 2 miesiące i ja byłam cicho a na koncertach są dziewczyny z transparentami "Saranghae Seyong".
- Ale ja się z nimi nie całuje.
- Ja też z nim się nie całuje. Tylko HyeRi całuje się z JongMin'em.- spojrzałem na nią dziwnie.- Przyjdź na plan, sam zobaczysz że mamy profesjonalne nastawienie i dla nas to nic nie znaczy.
- Fajnie. Przyjdę. HyeRi spotyka się z JongMi'em, a nie ty z Young'iem. Arraso.- uśmiechnąłem się do niej.
Resztę dnia przesiedzieliśmy i rozmawialiśmy co robiliśmy gdy się nie widzieliśmy.

~Na Planie~
- "Czuję się dziwnie w tym mieście. Taka wyobcowana."
- "Mnie jest dobrze z tobą."
- Ehheee- nagle zacząłem udawać kaszleć gdy ____ miała się z nim całować.
- Cięcie.- usłyszałem głos reżyserki.
- Mianhe.- po chwili znowu zaczęli grać.
- "Mnie jest dobrze z tobą."- i znowu ta scena. Ręką szturchnąłem gościa który trzymał mikrofon w powietrzu i walnął chłopaka.
- Ałłłł.
- Cięcie.- kobieta spojrzała na mnie a ja pokazałem, że przepraszam. I znowu zaczęli od nowa.
- "Mnie jest dobrze z tobą.".- już byli blisko siebie kiedy było słychać głośny dźwięk. Co wystraszyło wszystkich.
- Cięcie!
- To jest takie głośne?- udawałem niewiniątko pokazując na trąbkę. ______ i Young na mnie spojrzeli. Reżyserka miała chyba dość więc wezwała ochroniarzy i wywalili mnie z planu.
Ustałem przed drzwiami i nagle usłyszałem znajomy głos.
- "Mnie jest dobrze z tobą."- odwróciłem się i zobaczyłem, że z tyłu za mną stoi telewizor, który pokazuje jak idzie nagrywanie.
Oglądałem i zobaczyłem jak się całują. Wiedziałem, że nie wpuszczą mnie na plan więc zadzwoniłem do chłopaków, aby po mnie przyjechali.

~Wieczorem~
Siedziałem w holu hotelu z kwiatami czekając na ______. Kiedy mnie zauważyła od razu podeszła i lekko się uśmiechnęła.
- Ciężko nie być zazdrosnym o dziewczynę, która jest aktorką i całuje się z innym.- usiadła koło mnie i patrzyła.
- Między mną a Young'iem nic nie ma.
- Ale ja ci wierzę. Chincha!
- Arraso. Ja pójdę po coś do picia i pójdziemy na górę.- uśmiechnąłem się. Oparłem się o oparcie kanapy i czekałem. Nagle usłyszałem dźwięk. Zobaczyłem, że ______ zostawiła telefon. Lekko się pochyliłem i zobaczyłem, że to od jej partnera z planu. Nie chciałem sprawdzać ale moja ciekawość wygrała. Kliknąłem na kopertę i przeczytałem wiadomość.
-"Ja czuje do ciebie to samo".- zobaczyłem jak powracasz i od razu wstałem.
- Czy to mój telefon?
- "Ja czuje do ciebie to samo"?- spytałem- Co takiego Young może do ciebie czuć?!- westchnęłaś. Położyłaś picie na stoliczek i wzięłaś ode mnie swój telefon. Zaczęłaś czegoś szukać. Po chwili się odezwałaś.
- "Yonug: Wow fajnie nam się dzisiaj grało. Ja: Musisz wiedzieć, że czuje do ciebie tylko szacunek. Young: Ja czuje do ciebie to samo.
- Właśnie sobie tak pomyślałem.- powiedziałem ale zauważyłem, że twoja mina nie wygląda najlepiej.- Może zapomnijmy o tym?
- Może ty zapomnij o mnie.- powiedziałaś i odeszłaś ode mnie. Widziałem jak odchodzisz ale nie miałem sił cię zatrzymywać. Czułem się źle.
Kiedy wróciłem do dormu, chłopaki od razu mieli dla mnie jakaś niespodziankę.
- Seyong mamy występ za dwa dni.- powiedział InSoo i dał mi wejściówkę. Pewnie dla ______.
- Fajnie.- tylko to powiedziałem i poszedłem na górę. Widziałem pytając miny chłopaków ale nie odpowiadałem. Położyłem wejściówkę na biurku i położyłem się na łóżku. Wyjąłem telefon i zadzwoniłem. Włączyła się skrzynka pocztowa.
- Hej to ja. Mianhe za tamto. Cały czas o tobie myślę. Mam dla ciebie wejściówkę na nasz koncert za dwa dni. Myślę, że dasz  mi drugą szansę a jak nie to rozumiem, że z nami koniec.- skończyłem i rozłączyłem się.  To chyba koniec naszego związku- pomyślałem i zasnąłem po chwili.

~2 Dni Później~
Stałem z chłopakami za kulisami i czekaliśmy na swój występ. Zastanawiałem się czy przyjdzie _____. Nie wiedziałem jak dać jej wejściówkę, więc dzień wcześniej poszedłem do hotelu i dałem recepcjoniście, aby dał ją ______. Wiedziałem, że to zrobi bo był to mój dobry kolega.
Właśnie nadeszła nasza kolej. Mieliśmy zaśpiewać "Just That Little Thing"*. Zaczęły lecieć pierwsze melodie piosenki i zaczęliśmy śpiewać. Tańcząc patrzyłem czy ______ jest. Właśnie był moja partia kiedy zobaczyłem jak przed scenę weszła jakaś osoba z transparentem. Kiedy odwróciła go zobaczyłem ją. Od razu się uśmiechnąłem. Na transparencie pisało "Saranghae Seyong".
Po zakończeniu występu udaliśmy się do garderoby. Chłopaki siedzieli i rozmawiali o występie. Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi.
- Proszę.- powiedział InSoo. Do środka weszła ______, kiedy ja zobaczyłem od razu wstałem z kanapy. Dziewczyna przywitała się z chłopakami i podeszła do mnie. Chłopaki widząc to wyszli z garderoby mówiąc, że muszą coś załatwić.
Gdy wyszli spojrzałem na ciebie.
- Mianhe, że byłem zazdrosny.- powiedziałem spuszczając głowę. _____ jedynie się do mnie przytuliła.
- Wybaczam ci pod jednym warunkiem.
- Jakim? Obiecuję, że zrobię wszystko.
- Nie będziesz zazdrosny o każdą scenę lub chłopaka z jakim będę grała.
- Postaram się.- odpowiedziałem. Odsunęła się ode mnie i spojrzała.- Arraso.- uśmiechnąłem się i pocałowałem cię w usta.

"Just That Little Thing"*

~ Lee Bomi

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Nocna wyprawa - E.Co (JJCC)

Dobra wreszcie napisany scenariusz. To jest najgorsze, że masz pomysł jak go napisać ale nie masz czasu żeby się za to zabrać.
Dobra bez przeciągania. Oto scenariusz dla Kim SeoRa. Mam nadzieję, że ci się to spodoba. 



DRRRRRRR!
Usłyszałaś i jak najszybciej wyłączyłaś budzik. Spojrzałaś na niego który wskazywał 23:00. Włączyłaś lampkę przy łóżku i wstałaś spod przyjemnej i ciepłej kołdry. Wzięłaś ciuchy przygotowane wcześniej i zaczęłaś szybko przebierać się w pokoju.
Kiedy byłaś gotowa wyszłaś z pokoju po cichu. Po drodze zobaczyłaś czy rodzice śpią. Gdy się upewniłaś, zeszłaś na dół. Wzięłaś skórzaną kurtkę i klucze od domu i wyszłaś. Przed domem czekały twoje 3 przyjaciółki koło samochodu. Podeszłaś do nich i przywitałaś się, po czym usiadłaś na tylnym miejscu koło -----.
- Gdzie dokładnie jest ta impreza?- spytałaś?
- Na boisku szkolnym.
- Arraso dziewczyny czas się zabawić.- powiedziała jedna i ruszyłyście w stronę szkoły.
Kiedy tam dojechałyście była już kilka osób, ale nikt nie wjeżdżał na boisko.
- Co jest. Czemu tu stoicie?- spytała ----.
- Brama szkoły jest zamknięta. Przez to nie pojedziemy dalej.
- A nie macie jakiś nożyc aby przeciąć kłódkę?- powiedział jakiś chłopak. Od razu poszli do swoich samochodów w poszukiwaniu przedmiotu.
- Mam.- ktoś krzyknął.
Podszedł do kłódki i przeciął ją. Otworzyliście bramę i wjechaliście samochodami na boisko. Wysiadłaś z samochodu i czekałaś. Zobaczyłaś jak jakiś chłopak otwiera bagażnik a tam był sprzęt od muzyki. Włączył to i impreza się zaczęła.
Po skończonej piosence podeszłaś do ---- i zaczęłyście rozmawiać. Rozmawiając zauważyłaś idącego Ha Joon Young a przez innych nazywany E.Co.
Joon Young także był twoim sąsiadem i obiektem twoich westchnień. Był od ciebie starszy i nie chodził z tobą do szkoły, więc dlaczego przybył na tą imprezę? Ciągle na niego patrząc zauważyłaś jak podchodzi do chłopaków z klasy wyżej. Teraz znałaś odpowiedź.
Patrzyłaś na niego, ale kiedy spojrzał w twoim kierunku od razu odwracałaś wzrok. Chociaż byliście sąsiadami czasem rozmawialiście to i tak zawsze się przy nim czerwieniłaś.
- Ej _____ o czym myślisz?- usłyszałaś głos przyjaciółki.
Mwoh?
- Pytam o czym myślisz?
- Ja... o niczym.- uśmiechnęłaś się.
Arraso. To my idziemy zatańczyć. ------, ______ idziecie?
- Ja na razie nie.- powiedziała twoja przyjaciółka.
- Niedługo dojdę.- odpowiedziałaś a one poszły w stronę tańczącego tłumu.
Gwenchana? Jakaś zamyślona jesteś.
- Nic mi nie jest. Po prostu...... albo nieważne.
- Mów, co jest.
- Zastanawiam się jak zagadać do chłopaka.- powiedziałaś i spaliłaś buraka.
- Uuuu. Zakochałaś się.- powiedziała i zaczęłaś się uśmiechać do ciebie.
- Wcale nie!- krzyknęłaś i dopiero się zorientowałaś, że usłyszała to E.Co. Odwróciłaś się do tyłu i zobaczyłaś chłopacy na ciebie patrzą. Zwłaszcza Joon Young.. Szybko odwróciłaś wzrok i nic nie mówiąc przyjaciółce poszłaś tańczyć.
Po 15 minutach skończyłaś tańczyć aby odsapnąć. Podeszłaś do samochodu przyjaciółki i oparłaś się o niego. Podniosłaś głowę i patrzyłaś na gwiazdy.
- Fajna impreza, prawda?- usłyszałaś i spojrzałaś na osobę, która to wypowiedziała. Przed tobą stał E.Co. Ty w odpowiedzi kiwnęłaś głową. Chłopak podszedł do ciebie i oparł się o samochód.
- Nie wiedziałem, że ciebie spotkam na takiej imprezie.- powiedział chłopak po długiej chwili. Ty spojrzałaś na niego i odpowiedziałaś.
- Czasami jeżdżę z koleżankami na takie imprezy.
- A to dlatego czasem przed szóstą rano czasem słyszę koło domu jakieś głosy. Teraz wiem kogo.- słysząc to zaniemówiłaś.
Mianhe, nie wiedziałam, że jesteś my takie głośne- powiedziałaś i lekko się zarumieniłaś.
- Nic się nie stało. Tylko zdziwiłem się, że tak późno wracasz do domu.- i tu cię miał. Twoi rodzice nic nie wiedzieli, że jeździsz na takie imprezy. Twoja twarz od razu zmieniła się na zdenerwowaną.- Nie bój się nic nie powiem twoim rodzicom. Nie mógłbym tego zrobić. Wtedy pewnie ja też bym dostał.
- Pewnie tak. -powiedziałaś i zaczęłaś się trochę śmiać.- Komawo, że nic im nie powiesz.
- Nie ma za co. Pójdziemy na trybuny- spytał i spojrzał na ciebie.
- Jasne.
Kiedy doszliście usiadliście trochę wysoka ale też nie za nisko. Mieliście idealny widok na całą imprezę.
Siedząc zaczęliście rozmawiać, zdziwiłaś się, że nie zarumieniłaś się rozmawiając z nim. W pewnym momencie chłopak objął cię i spojrzał na ciebie. Nie wiedziałaś o co mu chodzi. Zaczął przybliżać do ciebie swoją twarz. Nagle połączył wasze usta. Byłaś zdziwiona tym, że chłopak cię pocałował i po chwili oddałaś pocałunek.
Kiedy się od siebie oderwaliście chłopak ciągle na ciebie patrzył.
- Zakochałem się w tobie.- powiedział i znowu cię pocałował. Byłaś w szoku, że E.Co odwzajemnia twoje uczucia. Otrząsnęłaś się i wtuliłaś się w niego jak w miśka.
- EJ DZIECIAKI CO W TY ROBICIE !!!!- usłyszeliście czyjś krzyk. Oderwaliście się od siebie i zobaczyliście woźnego jak idzie w stronę uczniów bawiących się. Wszyscy momentalnie się zerwali, tak jak wy. Chłopak złapał cię za rękę, zeszliście z trybun i pobiegliście do bramy do szkoły uciekając przed woźnym.



~ Lee Bomi

sobota, 7 czerwca 2014

Gdy źle go oceniłaś. - U-Kwon (Block B)

Scenariusz dla Lee Bomi
Trochę krótki, ale mam nadzieję że ci się spodoba :)
------------------------------------------------------------------------------


Chodziłaś właśnie z przyjaciółkami po centrum handlowym. Nagle twoją uwagę przykuł srebrny wisiorek z sercem. Właśnie wtedy pomyślałaś o swoim chłopaku... Byłym chłopaku. 
Z twoich rozmyślań wyrwała cię przyjaciółka, zabierając wisiorek z twoich dłoni i kładąc go na miejscu, tym samym ciągnąc cię za rękę. 
Pobiegłyście do innej części budynku. 
Gdy się zatrzymałyście stałyście przed budką fotograficzną. Pierwsze weszły twoje koleżanki. Gdy już zrobiły sobie zdjęcie można było zobaczyć jak wyszły. Gdy wzięłaś do ręki owe zdjęcia ujrzałaś na nich ciebie i U-Kwon'a przytulonych do siebie. 
Przypomniałaś sobie ten dzień, w którym wraz ze swoim chłopakiem poszliście do tego samego centrum handlowego.
*Wspomnienie*
- Chodźmy do tej budki.- powiedziałaś do chłopaka i pociągnęłaś go za rękę.
Oboje weszliście do malutkiego pomieszczenia. Nagle rozbrzmiał się dźwięk dzwonka. 
- Poczekaj chwilę. Zaraz wrócę.- powiedział po czym pocałował cię w czoło i wyszedł odbierając telefon.
Postanowiłaś sama porobić sobie zdjęcia. Gdy wyjrzałaś zza kotary, ujrzałaś U-Kwon'a z jakąś dziewczyną. Widziałaś jak go podrywa. 
Gdy dziewczyna odeszła, podeszłaś do niego.
- Więc to robisz jak nie patrzę ?- spytałaś wściekła.
- Mwoh ? O czym ty mówisz ?- spytał zdezorientowany chłopak.
- Nie jestem taka głupia jak ci się wydaję.- powiedziałaś i rzuciłaś w niego waszymi wspólnymi zdjęciami. 
**
Z rozmyślań wyrwały cię przyjaciółki zaciągając do budki. Za to je kochałaś. Zawsze udawało im się ciebie pocieszyć. Wyszłyście z budki zabierając fotografie i pożegnałyście się.
 Zjeżdżając po ruchomych schodach zauważyłaś U-Kwon'a. Miał odwrócony wzrok.
Nagle wasze spojrzenia się skrzyżowały. Widziałaś ból i tęsknotę w jego oczach. Odwróciłaś wzrok. Gdy byłaś na dole usiadłaś na jednej z ławek. Wyjęłaś telefon i napisałaś do chłopaka.

Do: U-kwon
Myślałam nad tym wszystkim... Możemy się spotkać ?

Po chwili przyszła odpowiedź.

Od: U-kwon
Gdzie jesteś ?

Odpisałaś chłopakowi i czekałaś aż się zjawi. Po około 10 minutach poczułaś coś na swojej szyi. Był to srebrny wisiorek który widziałaś w jednym ze sklepów. Odwróciłaś się i zobaczyłaś U-Kwon'a. 
Uśmiechał się do ciebie ciepło i pocałował cie w policzek. 
- Hej. Cieszę się że cię widzę.- powiedziałaś, a chłopak usiadł obok ciebie obejmując cię ramieniem. 
- Też się cieszę.- odrzekł i uśmiechnął się promiennie. 
Kochałaś ten jego uśmiech. Wiedziałaś że byłaś w stanie wybaczyć mu wszystko. 
Objęłaś rękami tors chłopaka i wtuliłaś się w niego. 
Znów byłaś szczęśliwa. Miałaś osobę którą naprawdę kochałaś. Miałaś swojego U-Kwon'a.

(Wiem jak lubisz to zdjęcie :3 )
~ Jung SooSang